ROBWIER ROBWIER
504
BLOG

Niszczyciel z Oceanii.

ROBWIER ROBWIER Rozmaitości Obserwuj notkę 0

 Jest Nowozelandczykiem, lecz jego korzenie sięgają wysp o najkrótszej   nazwie na świecie - Samoa . :-)  Mark " The Super Samoan " Hunt - bo o nim mowa - odniośł w miniony weekend kolejne zwycięstwo w oktagonie. Pokonał przez nokaut w drugiej rundzie R. Nelsona, którego znakiem rozpoznawczym w mieszanych sztukach walki jest pokaźne ... brzuszysko. Oczywiście Nelson prócz tego posiada mocne uderzenie i niemałą odporność na ciosy , która jednak w starciu z Huntem została skruszona. O tym ostatnim ( rocznik 1974 ) wciąż można powiedzieć, że w pięściach ma odbezpieczone granaty, które eksplodują w zetknięciu z twarzą przeciwnika. I właśnie jednym z takich uderzeń powalił w drugiej rundzie swego ostatniego oponenta. Choć trzeba przyznać, że do krytycznego dla siebie momentu Nelson starał się znaleźć jakiś sposób na silnego Samoańczyka. Próbował osłabić rywala niskimi kopnięciami, udało mu się też sprowadzić Hunta do parteru. Jednak " The Super Samoan " wyszedł z tego obronną ręką, i z każdą kolejną akcją przejmował kontrolę nad pojedynkiem. Stopował zapędy Nelsona pojedyńczymi, bardzo mocnymi uderzeniami. Jeden z takich ciosów ( prawy bity z dołu ) trafił Amerykanina dokładnie w szczękę i po raz kolejny okazało się, że nie ma ludzi odpornych - są tylko źle trafieni. Nelson upadł na twarz, sędzia nie musiał go nawet liczyć - nokaut był ewidentny. Niszczycielska siła ciosów Hunta zmiażdżyła solidną, jak mogło się wydawać - wytrzymałość Nelsona. Japońska widownia zgotowała zwycięzcy niemałą owację. Hunt jest tam niezwykle popularnym sportowcem - sympatię zaskarbił sobie w 2001 roku, kiedy to niespodziewanie wygrał mistrzowski turniej K-1. Miał w nim nie startować, bo przegrał eliminacje, lecz jego pogromca zmuszony był do wycofania się ze względu na kontuzję. Hunt wykorzystał daną mu przez los szansę, i po znokautowaniu Francuza Le Bannera oraz punktowym zwycięstwie nad groźnym Brazylijczykiem Filho - został mistrzem świata K-1 ( tak po prawdzie wygrał World Grand Prix, co było równoznaczne z tytułem czempiona ). Walczył według tych reguł jeszcze jakiś czas, lecz olbrzymiego sukcesu już nie powtórzył. W pojedynku rewanżowym, po niesamowitej kanonadzie ciosów z obu stron,  pokonał go Le Banner (  w 2002 r. we Francji, a walka do dziś uważana jest za jedną z najbardziej emocjonujących w całej historii K-1 ), uległ także M. Filipovicovi, zwanemu "Chorwackim Gliną "( CroCop ), a w 2008r. obrotowym kopnięciem na tułów znokautował go olbrzymi S.Schilt. Hunt był już wtedy jednak bardziej zawodnikiem mieszanych sztuk walki, niż K-1. Niewysokiemu jak na wagę ciężką ( niespełna 180 cm wzrostu ), mocno - tak " po samoańsku "- zbudowanemu zawodnikowi, nie wróżono zbyt dużych szans w mma. Doświadczeni grapplersko rywale szybko sprowadzali Hunta do parteru, bo w stójce był przecież szalenie niebezpieczny. Przekonał się o tym choćby wspomniany Filipović, przegrywając w 2005r. rewanż za walkę w K-1. Hunt w tym pojedynku przyjął bez mrugnięcia okiem kilka potężnych, wysokich kopnięć Chorwata. Zadał tym samym kłam stwierdzeniu, że prawą nogą CroCop wysyła rywali do szpitala, a lewą ( silniejszą ) na ... cmentarz. Pokonanie tak mocnego przeciwnika, jakim był wówczas Filipović, była dla Hunta sporym osiągnięciem. Wydawało się, że granitowa szczęka Marka jest nie do skruszenia, ale ... W 2008 r. niespodziewanie znokautował go w szaleńczej wymianie ciosów Holender Manhoef ( znany w Polsce m.in. z porażki na KSW z Khalidovem ), i to już na samym początku walki, w której ważył o 40 kg mniej od Hunta. A w 2013r. efektownym kopnięciem obrotowym posłał Nowozelandczyka do krainy snów Brazylijczyk J. Dos Santos, były mistrz UFC w najcięższej kategorii. Po tej klęsce Hunt potrafił sie jednak podnieść, i pod koniec zeszłego roku dał świetny pojedynek z A. Silvą, zakończony remisem. Ale ilością ciężkich uderzeń, które padły w tej walce ze strony obu zawodników - można obdzielić sporo innych potyczek, nie tylko w najcięższej kategorii ( później niestety w organizmie Silvy wykryto niedozwolone substancje ...). Mistrzem wagi ciężkiej w mma Mark Hunt pewnie już nie zostanie, choć na przestrzeni kilku ostatnich lat bardzo poprawił swoje umiejętności. A dodając do tego nieustępliwość w walce oraz nokautujące uderzenia, jakimi dysponuje - nic dziwnego, że jego pojedynki wciąż wzbudzają spore zainteresowanie wśród kibiców  na całym świecie.

ROBWIER
O mnie ROBWIER

Mam różne zainteresowania, niektóre czasem przedstawię w formie subiektywnych notek, ale ... to tylko blog. Prawdziwe życie toczy się poza internetem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości